Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
na pamiątkę przez uczestników wycieczek - Tatarów.
Zofia Stecka



Plotki, ploteczki

To prawda, że nie lubię tej Miastowej. Ale niech zna moje dobre serce - radzę jej spróbować białego serka z nowotarskiej spółdzielni mleczarskiej. Nazywa się serek górski - jadłam go ostatnio z moim chłopem i muszę powiedzieć, że palce lizać. Nawet nasz redakcyjny Sybaryta - wciąż poszukiwany przez zakopiańskich restauratorów - musiałby przyznać, że serek jest pycha, a po umieszczeniu go na języku, człowiek czuje rozkosz podobną do tej, jaką czuje złowiona ryba, której wędkarz daruje życie i wypuszcza ją do wody.
Ludzie gadają, że zamknęli Stocha. Podobno siedział, ale po interwencji samego burmistrza Curusia
na pamiątkę przez uczestników wycieczek - Tatarów.<br>&lt;au&gt;Zofia Stecka&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Plotki, ploteczki&lt;/tit&gt;<br><br>To prawda, że nie lubię tej Miastowej. Ale niech zna moje dobre serce - radzę jej spróbować białego serka z nowotarskiej spółdzielni mleczarskiej. Nazywa się serek górski - jadłam go ostatnio z moim chłopem i muszę powiedzieć, że palce lizać. Nawet nasz redakcyjny Sybaryta - wciąż poszukiwany przez zakopiańskich restauratorów - musiałby przyznać, że serek jest pycha, a po umieszczeniu go na języku, człowiek czuje rozkosz podobną do tej, jaką czuje złowiona ryba, której wędkarz daruje życie i wypuszcza ją do wody.<br>Ludzie gadają, że zamknęli Stocha. Podobno siedział, ale po interwencji samego burmistrza Curusia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego