Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
ciągną się miesiącami i latami; wszyscy dookoła zaś zapominają, o co tam naprawdę chodziło.

Zdaniem rzecznika prasowego ministerstwa sprawiedliwości, Andrzeja Cubały, do wielu procesów mogłoby nigdy nie dojść, gdyby nie niezrozumiała wręcz niechęć wielu redakcji do zamieszczania stosownych, nadsyłanych im sprostowań. Powszechna jednak jest potoczna opinia, że w wielu przypadkach redaktorzy naczelni i wydawcy w gruncie rzeczy nic nie mają przeciwko procesom (szczególnie spektakularnym), traktując je jako formę bezpłatnej, świetnej reklamy. Niekiedy sami je prowokują, a już na pewno wpisują w ryzyko firmy.

Tym bardziej że ryzyko to jest niewielkie. W przypadku przegranego procesu i tak na ogół kończy się tylko
ciągną się miesiącami i latami; wszyscy dookoła zaś zapominają, o co tam naprawdę chodziło.<br><br>Zdaniem rzecznika prasowego ministerstwa sprawiedliwości, Andrzeja Cubały, do wielu procesów mogłoby nigdy nie dojść, gdyby nie niezrozumiała wręcz niechęć wielu redakcji do zamieszczania stosownych, nadsyłanych im sprostowań. Powszechna jednak jest potoczna opinia, że w wielu przypadkach redaktorzy naczelni i wydawcy w gruncie rzeczy nic nie mają przeciwko procesom (szczególnie spektakularnym), traktując je jako formę bezpłatnej, świetnej reklamy. Niekiedy sami je prowokują, a już na pewno wpisują w ryzyko firmy.<br><br>Tym bardziej że ryzyko to jest niewielkie. W przypadku przegranego procesu i tak na ogół kończy się tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego