Ona chyba to czuje, bo nagle w jakimś przypływie szczerości zaczyna opowiadać swoją historię. <br>Od dzieciństwa była związana z jednym facetem, jak w klasycznej romantycznej historii. Pobrali się bardzo wcześnie, kiedy tylko skończyli osiemnaście lat. Razem wyjechali na studia do Londynu. Micole od urodzenia prześladował pewien sen. Śniła jej się regularnie ta sama sekwencja. Pływała ze słoniami, pod wodą. Śmiała się z tego razem z ukochanym, ale sen ciągle wracał. I w końcu zaczęło ją to męczyć. Skończyli studia i urodziło im się dziecko. Byliby szczęśliwi, gdyby nie ten dziwny sen.<br>Matka Simona i Micole pracuje dla projektantów mody w Mediolanie