tego, co jest na wyspie i wokół niej, Małgosia potrafi wyczarować prawdziwe cuda. Ale nigdy nie zdradza swoich tajemnic.<br>- Kiedy na początku mojego pobytu tutaj pytałam, jak się robi różne potrawy, Polinezyjki odpowiadały, że to proste: weźmiesz trochę tego, trochę tamtego i już! - opowiada ze śmiechem.<br>Przy brzegu, w grubych rękawicach na rękach, łowi jeżowce. Ale tylko wtedy, gdy księżyc jest w pełni, wtedy środek jeżowca wypełniony jest miąższem. Piecze się je w ognisku, podobnie jak uru, czyli owoce chlebowca. To one były bogactwem tych wysp. Nieograniczone możliwości chlebowego drzewa odkrył podczas wyprawy kapitana Cooka szwedzki botanik Daniel Solander. Owoce z