Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
ednakże poważne aspekty sprawy nie budzą takiego zainteresowania jak sensacja. W najlepszym czasie TV oglądamy więc reportaż z życia małych dzieci O. J. Simpsona, które znajdują się pod opieką jego byłej szwagierki. Oglądamy dzieci nad grobem matki zamordowanej prawdopodobnie przez ojca. Oglądamy je przy zabawie...

Odnosimy wrażenie, że między jedną reklamą a drugą włazimy w cudzą tragedię, i ta operatywność, wścibskość, bezwzględność telewizji, ta wolność naruszania wszystkich tabu - budzi grozę. W pewnej chwili zdaje sobie chyba z tego sprawę sam reporter, który pyta siostrę zamordowanej: - A co pani robi, kiedy dzieci wracają z dworu do domu i oglądają telewizję? Przecież telewizja
ednakże poważne aspekty sprawy nie budzą takiego zainteresowania jak sensacja. W najlepszym czasie TV oglądamy więc reportaż z życia małych dzieci O. J. Simpsona, które znajdują się pod opieką jego byłej szwagierki. Oglądamy dzieci nad grobem matki zamordowanej prawdopodobnie przez ojca. Oglądamy je przy zabawie...<br><br>Odnosimy wrażenie, że między jedną reklamą a drugą włazimy w cudzą tragedię, i ta operatywność, wścibskość, bezwzględność telewizji, ta wolność naruszania wszystkich tabu - budzi grozę. W pewnej chwili zdaje sobie chyba z tego sprawę sam reporter, który pyta siostrę zamordowanej: - A co pani robi, kiedy dzieci wracają z dworu do domu i oglądają telewizję? Przecież telewizja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego