ówczesnego dyrektora, a zarazem ratownika Zygmunta Białka, jest nadal kontynuowana. W przypadkach zachorowań mieszkańców górskich przysiółków, do których nie może dotrzeć karetka - wyruszają goprowskie samochody terenowe TRX-y, bądź skutery śnieżne. Wykorzystując sprzyjające warunki, ratownicy odbywają ćwiczenia w jeździe terenowej. W sobotę siedmiu z nich, pod kierownictwem Stanisława Mlekodaja, robiło rekonesans w rejonie Koskowej Góry i Kotonia. - To nie tylko nauka jazdy terenowym autem, ale również sprawdzenie warunków - objaśnia Janusz Kapłon, rzecznik prasowy grupy podhalańskiej GOPR. - Na szlakach następują zmiany, niekiedy stają się one trudno przejezdne. Dzięki temu można będzie łatwiej i szybciej dotrzeć do potrzebujących pomocy.<br>Treningi mają się odbywać