bo nie ma żadnej "treści" artystycznej, która dałaby się od formy oddzielić.<br> W biegu historii człowiek i jego dążenia metafizyczne ulegają wielkim zmianom. W dawnych czasach, gdy znajdował dla nich wyładowanie w religii, zachowywał pewnego rodzaju równowagę wewnętrzną i formy sztuki, jakie wtedy tworzył, miały powagę spokojnego piękna. Kiedy jednak religia straciła swoją siłę przekonywania, a filozofia gasła likwidując sama siebie, człowiek, nienasycony metafizycznie, kurczowo chwycił się sztuki i zaczął jej przekazywać swój lęk i chorobliwość. Dawna spokojna forma, wynaleziona przez ludzi znających i inne ujścia dla niepokoju, przestała mu wystarczać, zbyt wiele już teraz od niej żądał, miała mu ona