za mojej pamięci należący do Żółtowskich, ale "w czasach owych" była to własność pana Szczanieckiego, dziadka generała, człowieka ślepego, ale wspaniałego "polonusa" starej daty.</intro><br> Nie znam Godurowa. Może tam jest ów wzgórek, o którym mowa w poemacie, choć - być może - jest to tylko jedna z wielu znajdujących się w nim reminiscencji z <name type="tit">Pana Tadeusza</>. Bo o prawdziwe wzgórki bardzo trudno na płaskiej jak talerz równinie wielkopolskiej. Być może, iż tam, gdzie nie ma prawdziwych pagórków, najlżejszy skłon czy nierówność gruntu rolę pagórka lub zgoła góry odgrywa. Bo np. na upartego można powiedzieć i o domu lubońskim, że stał na wzgórzu, bo