Typ tekstu: Książka
Autor: Teplicki Zbigniew
Tytuł: Wielcy Indianie Ameryki Północnej
Rok: 1994
patrzy na nas, a my ofiarujemy mu swoje modlitwy... Ustanowiliście wodzem Dzielnego Niedźwiedzia, aleście później go zabili. Od tamtego czasu nie mieliśmy innych wodzów... Na porozumieniu widnieją imiona ludzi uważających się za wodzów, lecz faktycznie tylko ja, jeden jedyny, jestem wodzem całego narodu..." Nie osiągnąwszy nic pozytywnego i po wysłuchaniu reprymendy od ministra, że jego rozumienie warunków układu nie ma wiele wspólnego z realizmem, wsiadł do pociągu jadącego na Zachód.
Następnego lata znów przystąpiono do rozmów o lokalizacji rezerwatu Oglalów. Wciąż to samo. Czerwony Obłok ani nie wybrał nowego miejsca, ani też nie godził się na żadną propozycję władz i nadal
patrzy na nas, a my ofiarujemy mu swoje modlitwy... Ustanowiliście wodzem Dzielnego Niedźwiedzia, aleście później go zabili. Od tamtego czasu nie mieliśmy innych wodzów... Na porozumieniu widnieją imiona ludzi uważających się za wodzów, lecz faktycznie tylko ja, jeden jedyny, jestem wodzem całego narodu..." Nie osiągnąwszy nic pozytywnego i po wysłuchaniu reprymendy od ministra, że jego rozumienie warunków układu nie ma wiele wspólnego z realizmem, wsiadł do pociągu jadącego na Zachód.<br>Następnego lata znów przystąpiono do rozmów o lokalizacji rezerwatu Oglalów. Wciąż to samo. Czerwony Obłok ani nie wybrał nowego miejsca, ani też nie godził się na żadną propozycję władz i nadal
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego