Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
sekund. W czwartej zapanował już spokój. Tyle wyczytałem z ostatnich śladów nart nieodżałowanego druha taternika - stwierdził Mariusz Zaruski, porządkując swoje spostrzeżenia i odczucia po zakończeniu wyprawy ratunkowej.
Gwałtowną śmierć młodego i bardzo zdolnego człowieka odebrano powszechnie jako niezasłużony tragiczny absurd. Mieczysław Karłowicz należał przecież do ludzi traktujących góry z wielkim respektem. Sumiennie stosował się do reguł bezpiecznej turystyki. Ale jest też prawdą, że samotna wędrówka była dla niego pokusą nie do przezwyciężenia. Na rok przed śmiercią pisał:
Gdyby ktoś z osób mi drogich wyruszał samotnie na kilkudniową wyprawę w głąb Tatr, wszystkie niebezpieczeństwa stanęłyby mi w postaci dręczących obrazów przed oczami
sekund. W czwartej zapanował już spokój. Tyle wyczytałem z ostatnich śladów nart nieodżałowanego druha taternika - stwierdził Mariusz Zaruski, porządkując swoje spostrzeżenia i odczucia po zakończeniu wyprawy ratunkowej.<br>Gwałtowną śmierć młodego i bardzo zdolnego człowieka odebrano powszechnie jako niezasłużony tragiczny absurd. Mieczysław Karłowicz należał przecież do ludzi traktujących góry z wielkim respektem. Sumiennie stosował się do reguł bezpiecznej turystyki. Ale jest też prawdą, że samotna wędrówka była dla niego pokusą nie do przezwyciężenia. Na rok przed śmiercią pisał:<br>Gdyby ktoś z osób mi drogich wyruszał samotnie na kilkudniową wyprawę w głąb Tatr, wszystkie niebezpieczeństwa stanęłyby mi w postaci dręczących obrazów przed oczami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego