Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
gorzej.
Dzieląc z kotem śpiwór, zapadam w sen, nie mogąc pozbyć się z pamięci turkotu wózka i zwiastującego jego zbliżanie wołania. Świt budzi nas śpiewnym:
- Jakimo, jakimoo...

Nie pracuję już przy taśmie. Musiałem przez to przejść, bo taki jest zwyczaj. Uczy on szacunku dla ciężko pracujących kolegów i jeszcze większego respektu dla pana Seki.
Pracuję już tylko osiem godzin i zarabiam więcej. Większość dnia spędzam w biurze. Obiady jadamy w pobliskiej restauracji i wracamy, gdy taśma znajduje się już na pełnych obrotach.
Łatwo jest znaleźć ludzi do pracy przy taśmie, trudniej wprowadzić do produkcji nowy produkt, który przyniesie glorię Seki Electronic
gorzej.<br> Dzieląc z kotem śpiwór, zapadam w sen, nie mogąc pozbyć się z pamięci turkotu wózka i zwiastującego jego zbliżanie wołania. Świt budzi nas śpiewnym:<br> - Jakimo, jakimoo...<br><br> Nie pracuję już przy taśmie. Musiałem przez to przejść, bo taki jest zwyczaj. Uczy on szacunku dla ciężko pracujących kolegów i jeszcze większego respektu dla pana Seki.<br> Pracuję już tylko osiem godzin i zarabiam więcej. Większość dnia spędzam w biurze. Obiady jadamy w pobliskiej restauracji i wracamy, gdy taśma znajduje się już na pełnych obrotach.<br> Łatwo jest znaleźć ludzi do pracy przy taśmie, trudniej wprowadzić do produkcji nowy produkt, który przyniesie glorię Seki Electronic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego