Nie jest zresztą wyjątkiem. W chwili, gdy cała ziemia drży pod nogami, kiedy wszelkie normy moralne przestają istnieć, zdarza się, że kat i ofiara idą razem do łóżka! Bo kiedy wszystko zostało stracone, zostaje tylko pamięć, którą trzeba także w sobie zabić. Trzeba zabić siebie albo zabić w sobie ostatnią resztkę wstydu. I tak to jest pokazane u Shakespeare'a: Anna idzie z Ryszardem, żeby dojść do kresu upodlenia.</><br><who2>TOEPLITZ: Bluźni życiu.</><br><who1>KOTT: I dlatego twierdzę, że to tragedia nie siedemnastowieczna, nie osiemnastowieczna, nie dziewiętnastowieczna, tylko elżbietańska i współczesna!<br><who3>DYGAT: Na tym przepięknym zdaniu powinniśmy skończyć