Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
oddam w ciągu tygodnia i nigdy nie zapomnę tego przyjaznego gestu.
- Chciałbym bardzo być pańskim dobrym znajomym, panie radco - uśmiechnął się Risse. - Ale na razie nim nie jestem.
Mock pił powoli kawę i spacerował po pokoju. Jego uwagę przykuł japoński obraz przedstawiający walczących samurajów.
- Wie pan, co się dzieje podczas rewizji, którą ja przeprowadzam? - zapytał. - Jestem bardzo dokładny. Jeżeli czegoś nie mogę znaleźć, denerwuję się i muszę odreagować. Wie pan jak? Po prostu demoluję. Niszczę.
Mock podszedł do stolika i podniósł dzbanek do kawy. Nalał sobie odrobinę i posłodził.
- A teraz jestem bardzo zdenerwowany - powiedział, trzymając w jednej ręce filiżankę, w
oddam w ciągu tygodnia i nigdy nie zapomnę tego przyjaznego gestu.<br>- Chciałbym bardzo być pańskim dobrym znajomym, panie radco - uśmiechnął się Risse. - Ale na razie nim nie jestem.<br>Mock pił powoli kawę i spacerował po pokoju. Jego uwagę przykuł japoński obraz przedstawiający walczących samurajów.<br>- Wie pan, co się dzieje podczas rewizji, którą ja przeprowadzam? - zapytał. - Jestem bardzo dokładny. Jeżeli czegoś nie mogę znaleźć, denerwuję się i muszę odreagować. Wie pan jak? Po prostu demoluję. Niszczę.<br>Mock podszedł do stolika i podniósł dzbanek do kawy. Nalał sobie odrobinę i posłodził.<br>- A teraz jestem bardzo zdenerwowany - powiedział, trzymając w jednej ręce filiżankę, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego