Myślałam, że to grota, i weszłam. Byłabym panu bardzo wdzięczna, gdyby mnie pan stąd wyprowadził, bo zdaje mi się, że sama nie dam rady.<br>Powiedziała to tak prosto, tak naturalnie, że malarz zamilkł na chwilę Jola nie dała mu jednak wytchnienia. Z nutką zadowolenia zapytała:<br> - A pan?... Co pan tu robi?<br>Malarz zaklął. Potem nachylił się nad nią i rzekł syczącym, wściekłym głosem:<br> - Słuchaj, jeżeli powiesz komukolwiek, że mnie tu widziałaś, to... zapamiętaj, że koniec z tobą...<br>Jola zrozumiała, że w tej chwili skończyła się towarzyska rozmowa. Wzruszyła jednak ramionami i powiedziała zdziwiona: - No, wie pan... a co mnie to wszystko