Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
ziemi kilku jego młodych kolegów nie mają często co do gęby włożyć. Pożyczaj, niech się państwo za ciebie wstydzi. Tu twoja ambicja nie wchodzi w grę, używaj jej w kierunku twórczym. Trudno nam jest zarabiać na życie, bo nie możemy dwóch srok za ogony trzymać. Albo urzędnik, albo pisarz. Trzeba robić jedno, aby było dobre. Tak, widzisz, wczorajsze pijaństwo tak mi umysł odświeżyło. Dobrze to sobie tak od czasu do czasu mebelki we łbie poprzewracać. Rano się budzisz, wszystko inaczej: jakbyś śmiecie wymiótł z pokoju.
- Jakoś...tak zawile rozumujesz z tym pożyczaniem. Nagadałeś, naplotłeś i sam nie wiem, co ci na
ziemi kilku jego młodych kolegów nie mają często co do gęby włożyć. Pożyczaj, niech się państwo za ciebie wstydzi. Tu twoja ambicja nie wchodzi w grę, używaj jej w kierunku twórczym. Trudno nam jest zarabiać na życie, bo nie możemy dwóch srok za ogony trzymać. Albo urzędnik, albo pisarz. Trzeba robić jedno, aby było dobre. Tak, widzisz, wczorajsze pijaństwo tak mi umysł odświeżyło. &lt;page nr=57&gt; Dobrze to sobie tak od czasu do czasu mebelki we łbie poprzewracać. Rano się budzisz, wszystko inaczej: jakbyś śmiecie wymiótł z pokoju.<br>- Jakoś...tak zawile rozumujesz z tym pożyczaniem. Nagadałeś, naplotłeś i sam nie wiem, co ci na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego