Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
mogli to razem rozwiązać. Postaram się z całych sił. Poszliśmy więc razem na kilka spotkań z psychologiem. Częścią problemu był fakt, że nasz związek polegał na przyciąganiu się przeciwieństw - byliśmy kompletnie różni. On interesował się sportem, ja sztuką. On uwielbiał kino, ja teatr. Po dyskusji na temat tego, co moglibyśmy robić razem, najlepsze, co udało nam się wymyślić, było pójście na zakupy w poszukiwaniu łyżworolek dla niego. Potem on poszedł pojeździć - no i proszę - znowu byliśmy rozdzieleni.
Obejrzeliśmy kasetę wideo, którą dał nam psycholog. Był to film o tym, jak oswoić dzikie konie. Chyba mieliśmy z niego zrozumieć, jak oswoić siebie
mogli to razem rozwiązać. Postaram się z całych sił. Poszliśmy więc razem na kilka spotkań z psychologiem. Częścią problemu był fakt, że nasz związek polegał na przyciąganiu się przeciwieństw - byliśmy kompletnie różni. On interesował się sportem, ja sztuką. On uwielbiał kino, ja teatr. Po dyskusji na temat tego, co moglibyśmy robić razem, najlepsze, co udało nam się wymyślić, było pójście na zakupy w poszukiwaniu łyżworolek dla niego. Potem on poszedł pojeździć - no i proszę - znowu byliśmy rozdzieleni.<br>Obejrzeliśmy kasetę wideo, którą dał nam psycholog. Był to film o tym, jak oswoić dzikie konie. Chyba mieliśmy z niego zrozumieć, jak oswoić siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego