Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
lub poleje, to buty zawsze mają przemoczone, a zimą grzęzną w zaspach po pachy - opowiada dyrektor szkoły Jan Dziedzic. Inne dzieci podśmiechują się z nich, a one, biedne, po kątach pochlipują z płaczu.
- Tak być dalej nie może! - powiedziała pani Stanisława Kowalczyk, sekretarz gminy Szaflary - zamieszkała wprawdzie w Maruszynie, ale rodowita pitoniowianka. Rada w radę, a ponieważ nikt nie wątpi w konieczność załatwienia tej sprawy, więc jeszcze w czerwcu odbyło się kilka spotkań i wizji w terenie, zaś w zeszły piątek, 2 lipca doszło do spotkania z 22 właścicielami i współwłaścicielami polnych "ulic", bo tak w Bańskiej Wyżnej nazywane są drogi
lub poleje, to buty zawsze mają przemoczone, a zimą grzęzną w zaspach po pachy - opowiada dyrektor szkoły Jan Dziedzic. Inne dzieci podśmiechują się z nich, a one, biedne, po kątach pochlipują z płaczu.<br>- Tak być dalej nie może! - powiedziała pani Stanisława Kowalczyk, sekretarz gminy Szaflary - zamieszkała wprawdzie w Maruszynie, ale rodowita &lt;orig&gt;pitoniowianka&lt;/&gt;. Rada w radę, a ponieważ nikt nie wątpi w konieczność załatwienia tej sprawy, więc jeszcze w czerwcu odbyło się kilka spotkań i wizji w terenie, zaś w zeszły piątek, 2 lipca doszło do spotkania z 22 właścicielami i współwłaścicielami polnych "ulic", bo tak w Bańskiej Wyżnej nazywane są drogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego