publicznego, bo świetnie już wiemy, że uczynić tego się nie da ani, na przykład, w Polsce, ani w Stanach Zjednoczonych, mimo całej odmienności zarówno konstytucyjnych, jak kulturowych wyznaczników demokracji, lecz: jak uczynić z religijnego lobbingu działanie prawnie usankcjonowane, czyli, mówiąc brutalnie, jak uniknąć religijno-moralnej presji, przekształcając ją w taki rodzaj działania, jaki jest przyjęty w demokracji