Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o piciu,o malarstwie
Rok powstania: 2001
się z trojgiem rodzeństwa w warunkach dosyć ciężkich, bo nieregularnie przychodziły pieniądze od rodziny, z tym, że ciocia dbała o wszystko, to często zakradała się bieda. Ale byliśmy dobrą drużyną i znosiliśmy to. Później mi się trafiło, że przejawiałem malarskie zdolności, układ z takim panem, który malował na płótnach różnego rodzaju. Jelenie na rykowisku i tak dalej.
Herbatki jeszcze?
Nie nie, dziękuję. I zacząłem ja to też malować, zacząłem nawet lepiej malować po jakimś czasie. Tak że zaczęło się nam polepszać po jakimś czasie, telewizorek sobie kupiliśmy i to jakoś to wszystko było. Od czasu do czasu odwiedzał nas ojciec, który
się z trojgiem rodzeństwa w warunkach dosyć ciężkich, bo nieregularnie przychodziły pieniądze od rodziny, z tym, że ciocia dbała o wszystko, to często zakradała się bieda.&lt;pause&gt; Ale byliśmy dobrą drużyną i znosiliśmy to. Później mi się trafiło, że przejawiałem malarskie zdolności, układ z takim panem, który malował na płótnach różnego rodzaju. Jelenie na rykowisku i tak dalej.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Herbatki jeszcze?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie nie, dziękuję. I zacząłem ja to też malować, zacząłem nawet lepiej malować po jakimś czasie. Tak że zaczęło się nam polepszać po jakimś czasie, telewizorek sobie kupiliśmy i to jakoś to wszystko było. Od czasu do czasu odwiedzał nas ojciec, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego