Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
mundur z dystynkcjami podchorążego.
Nie znoszę go, nie cierpię tych usłużnych, przymilnych uśmiechów, filuternego zaglądania w oczy, ciągłego zalecania się, przykładania dłoni do serca, przewracania oczami, jakby wszystko we mnie go dziwiło. A może jest pederastą?
Spojrzała uważnie na mizdrzącą się do niej twarz... Nie... W "Adrii", "Colombinie" i "Kaukaskiej" roiło się od homoseksualistów i nauczyłaś się ich rozpoznawać bezbłędnie, odróżniałaś po ruchach, zachowaniu, barwie skóry, miękkości rysów, sposobie czesania się i spojrzeniach. Nawet tych, którzy mieli nadzieję, że pod maską gęstego zarostu i kanciastych męskich gestów nikt ich nie rozszyfruje, szybko przestawali być dla ciebie zagadką. Zygmunt też niekiedy sprawiał
mundur z dystynkcjami podchorążego.<br>Nie znoszę go, nie cierpię tych usłużnych, przymilnych uśmiechów, filuternego zaglądania w oczy, ciągłego zalecania się, przykładania dłoni do serca, przewracania oczami, jakby wszystko we mnie go dziwiło. A może jest pederastą?<br> Spojrzała uważnie na mizdrzącą się do niej twarz... Nie... W "Adrii", "Colombinie" i "Kaukaskiej" roiło się od homoseksualistów i nauczyłaś się ich rozpoznawać bezbłędnie, odróżniałaś po ruchach, zachowaniu, barwie skóry, miękkości rysów, sposobie czesania się i spojrzeniach. Nawet tych, którzy mieli nadzieję, że pod maską gęstego zarostu i kanciastych męskich gestów nikt ich nie rozszyfruje, szybko przestawali być dla ciebie zagadką. Zygmunt też niekiedy sprawiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego