Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
sobie jakiś obszargany, do niczego niepodobny kaftan, za duży na nią, w ręku zaś starą parasolkę, z której na wszystkie strony wystawały druty i którą wzięła przez pomyłkę. Pozostałam w rzewnej zadumie, a w moim umyśle na tle wspomnień dokonywały się pewne skojarzenia. Skojarzenia sprawiły, że nagle zerwałam się na równe nogi i wypadłam z domu.
Ostrożność...! Daleko posunięta ostrożność...! Przewidzieć wszystko...! Co za kretyński pomysł, żeby ona samotnie, w ciemnościach, wychodziła z domu!!!
Klapiąc rannymi pantoflami i gubiąc je, runęłam przez furtkę na ścieżce i na ulicę. Dalekie latarnie słabo rozpraszały mrok. Na lewo, na skraju ogrodu Alicji, prawie na
sobie jakiś obszargany, do niczego niepodobny kaftan, za duży na nią, w ręku zaś starą parasolkę, z której na wszystkie strony wystawały druty i którą wzięła przez pomyłkę. Pozostałam w rzewnej zadumie, a w moim umyśle na tle wspomnień dokonywały się pewne skojarzenia. Skojarzenia sprawiły, że nagle zerwałam się na równe nogi i wypadłam z domu.<br>Ostrożność...! Daleko posunięta ostrożność...! Przewidzieć wszystko...! Co za kretyński pomysł, żeby ona samotnie, w ciemnościach, wychodziła z domu!!!<br>Klapiąc rannymi pantoflami i gubiąc je, runęłam przez furtkę na ścieżce i na ulicę. Dalekie latarnie słabo rozpraszały mrok. Na lewo, na skraju ogrodu Alicji, prawie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego