dystansu, bo sama jestem w niewoli "M". I to podwójnej - moja miłość jest macierzyńska, ma dwa miesiące i na imię Marianna. Mogę być tendencyjna, więc przeprowadziłam szybką redakcyjną sondę: czy nie możemy przestać mówić, myśleć i pisać o miłości? Sonda była krótka. Marta, Jola i Monika zrobiły maślane oczy i rozanielone miny, ze słowami: "Niech zostanie tak jak teraz". "Miłość nie zna granic"- powiedziała krótko Ela, bo zajęta była wysyłaniem SMS-a (tańszy niż zagraniczne rozmowy). Marek mówił o siekierze (złoty medal za design, miłość każdego mężczyzny!), Maja o swoim małym kocie (miał być Maks, ale okazało się, że to dziewczynka