Chińczyk<br>I kudłaty pies pekińczyk.<br><br>Gdy zaczyna szaleć burza,<br>Okręt w nurtach się zanurza<br>I na morskim dnie osiada,<br>Gdzie niejedna śpi armada.<br>To kraina niezmierzona<br>Kapitana Palemona.<br>Tam z kryształu są pałace,<br>Tam korsarze kończąc pracę<br>Odbywają uczty swoje,<br>Tam planują swe rozboje,<br>Tam chowają swe zdobycze,<br>Tam małżonki rozbójnicze<br>Śpią na skórach rozciągniętych,<br>Pośród złotych ryb zaklętych.<br>Ośmiornice straż tam pełnią,<br>Księżyc złotą swoją pełnią<br>Koralowy gaj oblewa,<br>W którym chór rusałek śpiewa.<br><br>Płynie okręt przez odmęty,<br>Nie zwyczajny - lecz zaklęty,<br>Z dna wypływa na powierzchnię,<br>A gdy tylko dzień się zmierzchnie,<br>Okręt wznosi się do góry<br>Nad obłoki