Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
sobie nową paralotnię. Szkolną, bo ta, która pożyczałam od Jadwigi, okazała się dla mnie zbyt profesjonalna.
Jadwiga przyszła do mnie do domu obejrzeć sprzęt. Postanowiłyśmy to uczcić.
- Zejdę do sklepu po wino - zaproponowałam.
Szybko otworzyła lodówkę.
- Pieczywo, szynka, pomidory... Zrobię kanapki.
Wracając zobaczyłam, że jest w skrzynce jakiś list. Gwałtownie rozdarłam kopertę.
To było... zaproszenie na ślub Roberta. Z jakąś inną. Imię i nazwisko panny młodej absolutnie nic mi nie mówiło. Przeczytałam jeszcze raz "Anna Germak i Robert Kowalski mają zaszczyt zawiadomić..." Najpierw jakby do mnie nie dotarło, że to prawda. Postawiłam siatkę z winem na stole w kuchni. Ogłuszona poszłam
sobie nową paralotnię. Szkolną, bo ta, która pożyczałam od Jadwigi, okazała się dla mnie zbyt profesjonalna.<br>Jadwiga przyszła do mnie do domu obejrzeć sprzęt. Postanowiłyśmy to uczcić. <br>- Zejdę do sklepu po wino - zaproponowałam.<br>Szybko otworzyła lodówkę. <br>- Pieczywo, szynka, pomidory... Zrobię kanapki.<br>Wracając zobaczyłam, że jest w skrzynce jakiś list. Gwałtownie rozdarłam kopertę.<br>To było... zaproszenie na ślub Roberta. Z jakąś inną. Imię i nazwisko panny młodej absolutnie nic mi nie mówiło. Przeczytałam jeszcze raz "Anna Germak i Robert Kowalski mają zaszczyt zawiadomić..." Najpierw jakby do mnie nie dotarło, że to prawda. Postawiłam siatkę z winem na stole w kuchni. Ogłuszona poszłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego