amerykańskim stanie New Jersey. - Myślę, że A. Lech już po prostu dojrzał do powrotu do kraju - tłumaczył podczas piątkowego wernisażu w gorzowskiej Małej Galerii GTF prezes Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego Marian Łazarski. W liście do przyjaciela, Francuza Roberto Michellego, odczytanym w czasie wernisażu, autor wystawy pisze, że męczy go nowojorski hałas, rozedrganie świata. A na wyspie Coney Island, gdzie mieszka, zaczyna mu już przeszkadzać bardzo wiele rzeczy i stąd poszukiwanie takich, jakby polskich klimatów. <br>Bywalców fotograficznych wystaw zaskoczył... format prac. Autor przyzwyczaił ich do znacznie mniejszych zdjęć. Podczas poprzedniej wystawy "In menory od..." bywalcy nawet żartowali, że trzeba lupy, aby dojrzeć, co