Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
wtedy dużo i na każdą okazję produkował panegiryczne wiersze do prywatnego użytku, ofiarowując je potem ze stosownymi dedykacjami osobom, które były bohaterami jego utworów. Był ustawicznie zalatany, zawsze się śpieszył i lubił przenosić wszelkie nowinki. Uroczy, gadatliwy pan ze źle dopasowaną sztuczną szczęką, która latała mu w ustach, gdy się rozgadał. Pani Maryna - o, to była indywidualność! Jej kąśliwe, ironiczne uwagi wywoływały u jednych wesołość, u drugich strach, że jeśli staną się kiedyś obiektem jej kpin, będą na długie lata ośmieszeni.
Ale właściwie złośliwości te nie czyniły nikomu krzywdy, były po prostu wyrazem wnikliwej inteligencji, która pomagała jej walczyć z utartymi
wtedy dużo i na każdą okazję produkował panegiryczne wiersze do prywatnego użytku, ofiarowując je potem ze stosownymi dedykacjami osobom, które były bohaterami jego utworów. Był ustawicznie zalatany, zawsze się śpieszył i lubił przenosić wszelkie nowinki. Uroczy, gadatliwy pan ze źle dopasowaną sztuczną szczęką, która latała mu w ustach, gdy się rozgadał. Pani Maryna - o, to była indywidualność! Jej kąśliwe, ironiczne uwagi wywoływały u jednych wesołość, u drugich strach, że jeśli staną się kiedyś obiektem jej kpin, będą na długie lata ośmieszeni.<br>Ale właściwie złośliwości te nie czyniły nikomu krzywdy, były po prostu wyrazem wnikliwej inteligencji, która pomagała jej walczyć z utartymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego