Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
mało, za te procenta. Coś takiego! Tak płakała względem tego męża, że żal było patrzeć! Radzili jej nawet ludzie, żeby go zostawiła, ale ona nie i nie. I poszła za nim. Niby, że przy niej to przynajmniej nikogo nie zarwie.
Hubert poprosił o adres handlarki i nie słuchając dłużej opowiadania rozgorzałych wspomnieniami kobiet, pojechali w labirynt wąskich uliczek. Zostały na progu gadając jedna przez drugą, aż echo biegło po rynku.
- Nie wiem, Gabi - powiedział z wahaniem Hubert, gdy owionął ich zapach straszliwie nędznych domostw i podwórek, a o uszy obiły się zachrypłe, gniewne głosy - nie wiem doprawdy, czy powinienem brać cię
mało, za te procenta. Coś takiego! Tak płakała względem tego męża, że żal było patrzeć! Radzili jej nawet ludzie, żeby go zostawiła, ale ona nie i nie. I poszła za nim. Niby, że przy niej to przynajmniej nikogo nie zarwie. <br>Hubert poprosił o adres handlarki i nie słuchając dłużej opowiadania rozgorzałych wspomnieniami kobiet, pojechali w labirynt wąskich uliczek. Zostały na progu gadając jedna przez drugą, aż echo biegło po rynku. <br>- Nie wiem, Gabi - powiedział z wahaniem Hubert, gdy owionął ich zapach straszliwie nędznych domostw i podwórek, a o uszy obiły się zachrypłe, gniewne głosy - nie wiem doprawdy, czy powinienem brać cię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego