Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
z nim stało. Przecież Michał może tu być! Prawda? Poszukajmy!
Emocje Zosi udzieliły się młodej żołnierce, rzuciła się na rejestr, biegła palcem po rządkach nazwisk, biorąc listę za listą uśmiechała się pokrzepiająco, obie wciągnęły się w tę grę szczęśliwych możliwości, z otuchą, nadzieją, wiarą w dobry przypadek, uśmiech Opatrzności, który rozjaśnia wszelkie kataklizmy i wojny. Palec boży ze zgrabnym lakierowanym paznokciem wędrował po rejestrze. Na koniec żołnierka spojrzała w milczeniu na Zosię, która poczuła się tak, jakby los zakpił z niej bezlitośnie. Zarazem nabrała odrazy do urzędniczki w szykownym mundurze, do jej twarzy ze szminką na wargach i pudrem na policzkach
z nim stało. Przecież Michał może tu być! Prawda? Poszukajmy!<br>Emocje Zosi udzieliły się młodej żołnierce, rzuciła się na rejestr, biegła palcem po rządkach nazwisk, biorąc listę za listą uśmiechała się pokrzepiająco, obie wciągnęły się w tę grę szczęśliwych możliwości, z otuchą, nadzieją, wiarą w dobry przypadek, uśmiech Opatrzności, który rozjaśnia wszelkie kataklizmy i wojny. Palec boży ze zgrabnym lakierowanym paznokciem wędrował po rejestrze. Na koniec żołnierka spojrzała w milczeniu na Zosię, która poczuła się tak, jakby los zakpił z niej bezlitośnie. Zarazem nabrała odrazy do urzędniczki w szykownym mundurze, do jej twarzy ze szminką na wargach i pudrem na policzkach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego