Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
wreszcie odszedł wzdychając, z jakimś szczególnym wyrazem na twarzy, właśnie tęsknoty.
Wracam do pamiętnika. Teraz trafiam na serię oderwanych i bez związku myśli i scen.
"...Czyn. Ach, czyn. Niemożność czynu, jakiegokolwiek czynu, to jest chyba najgorsze w tym wszystkim. Czasem zdaje mi się, że jestem watą. Wata jest miękka, leniwie rozlazła i też niezdolna do czynu. Ją moczy się lub czymś nasyca, przykłada do czegoś lub coś nią pociera, ale w tym wszystkim wata bierze tylko bierny udział. Żeby tak można było spełnić jakiś czyn. Zdobyć się na tę śmiałość i determinację ducha, która jest nasieniem czynu. Czyn. Niech będzie dobry
wreszcie odszedł wzdychając, z jakimś szczególnym wyrazem na twarzy, właśnie tęsknoty.<br>Wracam do pamiętnika. Teraz trafiam na serię oderwanych i bez związku myśli i scen.<br>"...Czyn. Ach, czyn. Niemożność czynu, jakiegokolwiek czynu, to jest chyba najgorsze w tym wszystkim. Czasem zdaje mi się, że jestem watą. Wata jest miękka, leniwie rozlazła i też niezdolna do czynu. Ją moczy się lub czymś nasyca, przykłada do czegoś lub coś nią pociera, ale w tym wszystkim wata bierze tylko bierny udział. Żeby tak można było spełnić jakiś czyn. Zdobyć się na tę śmiałość i determinację ducha, która jest nasieniem czynu. Czyn. Niech będzie dobry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego