wbrew pozorom, przysłużyła się także TP SA. Pokazała, że rozmowy międzymiastowe i międzynarodowe, choć u nas tańsze, a u nich droższe, w sumie nie są tak kosztowne, jak ludzie powszechnie uważają - przekonuje dyrektor, dodając, że po kampanii Tele2 także TP SA zanotowała wzrost liczby połączeń.<br><br>W Telekomunikacji Polskiej nie chcą rozmawiać na temat szwedzkiego konkurenta. Uważają, że dla Tele2 prowokowanie TP SA to zabieg marketingowy, mający w tani sposób przysporzyć spółce popularności. To ich stara metoda: w każdym kraju, gdzie się pojawią, natychmiast wszczynają awantury z miejscowym narodowym operatorem.<br><br>- Nie mamy założenia, że musimy być najtańsi - wyjaśnia Barbara Górska, rzecznik TP