Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
pokochać ciebie!

Więc biegnę z nagłym krzykiem, chwytam cię w ramiona
I płacz piersi schorzałej pieszczotami tłumię!
Umierasz, a ja szepcę: "Wiedziałem, że skona!'' -
Wszak rozumiesz? Nieprawdaż?
Dziewczyna rozumie.

V

Rozumie i piersiami chce karmić noc ciemną,
A na byle skinienie swe czoło rozchmurza,
I wie, że o mnie trzeba rozmawiać nie ze mną,
I dumając o wszystkim, dłoń w kwiatach zanurza.

Śledzi drogi dalekiej zbłąkaną krzywiznę,
Gdzie wzrok ginie, jak w nurtach rozwiewnej mogiły,
I w zwierciadle przegląda swoje wargi żyzne,
Czy mnie bardziej, niż ona, ku sobie zwabiły?

I przesłania je dłonią i patrzy ciekawie,
Czym jest bez nich
pokochać ciebie!<br><br>Więc biegnę z nagłym krzykiem, chwytam cię w ramiona<br>I płacz piersi schorzałej pieszczotami tłumię!<br>Umierasz, a ja szepcę: "Wiedziałem, że skona!'' -<br>Wszak rozumiesz? Nieprawdaż?<br>Dziewczyna rozumie.<br><br>V<br><br>Rozumie i piersiami chce karmić noc ciemną,<br>A na byle skinienie swe czoło rozchmurza,<br>I wie, że o mnie trzeba rozmawiać nie ze mną,<br>I dumając o wszystkim, dłoń w kwiatach zanurza.<br><br>Śledzi drogi dalekiej zbłąkaną krzywiznę,<br>Gdzie wzrok ginie, jak w nurtach rozwiewnej mogiły,<br>I w zwierciadle przegląda swoje wargi żyzne,<br>Czy mnie bardziej, niż ona, ku sobie zwabiły?<br><br>I przesłania je dłonią i patrzy ciekawie,<br>Czym jest bez nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego