Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
odczytywał im przygotowane uprzednio, enigmatyczne dwa zdania.

Napisałem "z kamienną twarzą". Niesłusznie. Pamiętam, że na twarzy Czarzastego pojawił się wtedy wyraz nieskrywanej satysfakcji.
A potem się posypało. Okazało się, że wysocy urzędnicy państwowi masowo cierpią na amnezję. Że "nie pamiętają" tego,
co, jak wszyscy wiedzą, rzecz jasna pamiętają. Że nie rozmawiają ze sobą na żadne tematy inne niż wąsko pojęte służbowe.
Że oficerowie służb specjalnych i prokuratorzy nie pamiętają, kto wydawał im polecenia. Że bardzo ważni i zajęci biznesmeni udają się na umówione spotkanie i jeszcze przed wejściem na nie nie wiedzą, z kim będą rozmawiać. I tak dalej.

Bo rżnięcie
odczytywał im przygotowane uprzednio, enigmatyczne dwa zdania. <br><br>Napisałem "z kamienną twarzą". Niesłusznie. Pamiętam, że na twarzy Czarzastego pojawił się wtedy wyraz nieskrywanej satysfakcji. <br>A potem się posypało. Okazało się, że wysocy urzędnicy państwowi masowo cierpią na amnezję. Że "nie pamiętają" tego, <br>co, jak wszyscy wiedzą, rzecz jasna pamiętają. Że nie rozmawiają ze sobą na żadne tematy inne niż wąsko pojęte służbowe. <br>Że oficerowie służb specjalnych i prokuratorzy nie pamiętają, kto wydawał im polecenia. Że bardzo ważni i zajęci biznesmeni udają się na umówione spotkanie i jeszcze przed wejściem na nie nie wiedzą, z kim będą rozmawiać. I tak dalej. <br><br>Bo rżnięcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego