Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
nie cieszyło. Wyjmuję go tylko czasem, zawsze to jest jakiś szczególny dzień, odwracam kartki powoli i nad każdym zdjęciem spędzam kilka chwil, przypominam sobie wszystko, co się wydarzył o, gdy ktoś robił to zdjęcie, i ten wieczór jest jak największe święto, jak Wigilia Bożego Narodzenia w katolickiej rodzinie. Żydzi maja rożne święta, ale nie maja Bożego Narodzenia i tego akurat powinni żałować, bo to jest taki piękny dzień, chociaż niektórzy widza w nim tylko zakupowe wariactwo i fałszywy lukier, od którego wszystko się klei. Nawet jeśli maja rację, ten czas jest i tak niezwykły, jakby wszyscy, i ci dobrzy, i ci
nie cieszyło. Wyjmuję go tylko czasem, zawsze to jest jakiś szczególny dzień, odwracam kartki powoli i nad każdym zdjęciem spędzam kilka chwil, przypominam sobie wszystko, co się wydarzył o, gdy ktoś robił to zdjęcie, i ten wieczór jest jak największe święto, jak Wigilia Bożego Narodzenia w katolickiej rodzinie. Żydzi maja rożne święta, ale nie maja Bożego Narodzenia i tego akurat powinni żałować, bo to jest taki piękny dzień, chociaż niektórzy widza w nim tylko zakupowe wariactwo i fałszywy lukier, od którego wszystko się klei. Nawet jeśli maja rację, ten czas jest i tak niezwykły, jakby wszyscy, i ci dobrzy, i ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego