Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
w stronę samochodu.
Martinet wyszarpnął rękę.
Gale, posłuchaj...
Ale Gale już nie słuchał. Chwycił go za rękę i wykręcił ją do tyłu. Ale kiedy manipulował wolną ręką przy drzwiczkach samochodu, Martinet oswobodził się bez wysiłku.
Gale...
Człowieku, czy ty mi dasz wreszcie spokój?
Wyglądał tak, jakby za chwilę, miał się rozpłakać.
Nie, nie dam... - powiedział Martinet.
Nie? Naprawdę nie? -spytał cicha Gale. Na jego twarzy pojawił się ironiczny uśmiech niedowierzania i stężał w złym grymasie. Uderzył krótkim, szybkim ruchem raz i jeszcze raz. Trzeci raz już nie zdążył...
... Otworzył oczy. Martinet stał pochylony nad nim. Ocierał wierzchem dłoni krew z rozbitej
w stronę samochodu.<br>Martinet wyszarpnął rękę.<br>Gale, posłuchaj...<br>Ale Gale już nie słuchał. Chwycił go za rękę i wykręcił ją do tyłu. Ale kiedy manipulował wolną ręką przy drzwiczkach samochodu, Martinet oswobodził się bez wysiłku.<br>Gale...<br>Człowieku, czy ty mi dasz wreszcie spokój? &lt;page nr=69&gt;<br>Wyglądał tak, jakby za chwilę, miał się rozpłakać.<br>Nie, nie dam... - powiedział Martinet.<br>Nie? Naprawdę nie? -spytał cicha Gale. Na jego twarzy pojawił się ironiczny uśmiech niedowierzania i stężał w złym grymasie. Uderzył krótkim, szybkim ruchem raz i jeszcze raz. Trzeci raz już nie zdążył...<br>... Otworzył oczy. Martinet stał pochylony nad nim. Ocierał wierzchem dłoni krew z rozbitej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego