Teresa?!<br>Opowiedziałem, co się stało z Tereską. Staliśmy w przedpokoju: w pokoju dostrzegłem tatusia Renaty, wpatrzonego w telewizor. Pokazywano przyjazd do Warszawy prezydenta USA, Geralda Forda. Orkiestra grała hymny. Witano uroczyście dobroczyńcę: pozwalał brać na kredyt, co się dało.<br>- Co za kretynka ze mnie, że pozwoliłam jej z tobą jechać! - rozpaczała Renata.<br>- Tereska kończy niedługo osiemnaście lat!<br>- A ty jesteś idiota! Wiesz, co jej grozi?!<br>- Narkomania, prostytucja, gwałt i poćwiartowanie - wyliczyłem. - Ale jeżeli przejdzie przez to suchą nogą, będziesz zadowolona.<br>Weszliśmy do pokoju. Uścisnąłem rękę emerytowanego dygnitarza, który podobno na własne oczy widział Stalina. Słyszałem o tym od Tereski, bo jej