Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 9.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
ze słabą kobietą. I w końcu mamrotana z ekranu (no bo przecież nie pokazana) gnoza.

Wszystko w tym filmie jest zaledwie napisane. Nawet jeśli autorka scenariusza zdaje sobie sprawę z ciężaru swojego pedagogicznego przekazu i ozdabia go, podobnie jak w swoich książkach, gryzącą ironią i autoironią, to i tak film rozpada się na kilka gwałtownych scen. Nie buduje żadnej rzeczywistości. Nie kreuje żadnych postaci. Zaledwie kilka cieni, kilka typów do ilustrowania napisanych tez.

Film "Przełamując Fale" Larsa von Triera jest po prostu lepszym obrazem. Zwrócił na siebie uwagę jury w Cannes. A jurorzy tego akurat festiwalu miewają, nie wiedzieć czemu, wyjątkowo szczęśliwą
ze słabą kobietą. I w końcu mamrotana z ekranu (no bo przecież nie pokazana) gnoza.<br><br> Wszystko w tym filmie jest zaledwie napisane. Nawet jeśli autorka scenariusza zdaje sobie sprawę z ciężaru swojego pedagogicznego przekazu i ozdabia go, podobnie jak w swoich książkach, gryzącą ironią i autoironią, to i tak film rozpada się na kilka gwałtownych scen. Nie buduje żadnej rzeczywistości. Nie kreuje żadnych postaci. Zaledwie kilka cieni, kilka typów do ilustrowania napisanych tez.<br><br> Film "Przełamując Fale" Larsa von Triera jest po prostu lepszym obrazem. Zwrócił na siebie uwagę jury w Cannes. A jurorzy tego akurat festiwalu miewają, nie wiedzieć czemu, wyjątkowo szczęśliwą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego