z ironią w głosie, czyżby miliony wężowych szkieletów? Albo prastare paski z wężowej skóry? Ale może nie zapytasz, może to tylko z sobą toczę te zaciekłe, obsesyjne spory, a Ty, moja młoda i właściwie nieznana bratanica, przyjmiesz moje słowa w dobrej wierze? Tego nie wiem, za wystarczający dowód archeologiczny potwierdzający rozplenienie się węży uważam natomiast odkrycie na wyspie na Jeziorze Biskupińskim łużyckiego grodu, z nie wyjaśnionych przyczyn i bez żadnych śladów walki porzuconego przez mieszkańców niemal dokładnie w tym samym czasie, w jakim Herodot natknął się na Neurów. Przed wrogami w postaci ludzkiej, na przykład przed Scytami, którzy zapewne nieraz napadali na