na zaproszeniu, musiał pytać przechodniów, którzy patrzyli na niego, potem na auto, dużymi, czarnymi oczami, jakby żałując, że nie rozumieją. Tu, na przedmieściach, trudno było znaleźć mówiących po angielsku. Nagle wypatrzył peugeota korespondenta francuskiego i jadąc za nim trafił do rozległego parku.<br>Pod ogromnymi pniami mangrowców stali grupkami Hindusi i rozprawiali z ożywieniem. Sam uniwersytet, jak go szumnie nazywano, przypominał grecką świątynię o harmonijnych proporcjach i tympanonie wspartym na kolumnach.<br>Ledwie postawił austina, podeszli ku niemu przedstawiciele zarządu, witali z wylewną serdecznością. Przypięto mu złoty żeton z kwiatem lotosu i czerwoną wstęgę, na której odczytał: Tagore, poznanie, prawda, Bóg.<br>Mówiono okrągłymi