Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
boli, a więc i was boleć nie powinna.
CKM: Nie o dumę tu bynajmniej chodziło! A rączki towarzyszowi opozycja malowała na kolor czerwony...
FD: To krew robotnicza!
CKM: Właśnie! Ale skończmy ten wątek. Pomówmy lepiej o kobietach.
FD: To trudny temat. Kobieta-rozpustnica w rodzinie jest traktowana okrutnie, a mężczyzna-rozpustnik to fakt zwyczajny. Mężczyźnie u nas wszystko wolno, a kobiecie nic.
CKM: Towarzyszu, powtarzacie slogany popularne wśród emancypantek!
FD: Zawsze się samorzutnie szerzyły wśród masy pracującej. Ale kiedy przyjechałem do Warszawy, wśród proletariuszy pracowały tylko dwie.
CKM: Chodzi wam o emancypantki czy rozpustnice? A może o zawodowe rewolucjonistki, jak Róża
boli, a więc i was boleć nie powinna.<br>CKM: Nie o dumę tu bynajmniej chodziło! A rączki towarzyszowi opozycja malowała na kolor czerwony...<br>FD: To krew robotnicza! <br>CKM: Właśnie! Ale skończmy ten wątek. Pomówmy lepiej o kobietach. <br>FD: To trudny temat. Kobieta-rozpustnica w rodzinie jest traktowana okrutnie, a mężczyzna-rozpustnik to fakt zwyczajny. Mężczyźnie u nas wszystko wolno, a kobiecie nic.<br>CKM: Towarzyszu, powtarzacie slogany popularne wśród emancypantek!<br>FD: Zawsze się samorzutnie szerzyły wśród masy pracującej. Ale kiedy przyjechałem do Warszawy, wśród proletariuszy pracowały tylko dwie.<br>CKM: Chodzi wam o emancypantki czy rozpustnice? A może o zawodowe rewolucjonistki, jak Róża
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego