Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
szczere słowa, na zamanifestowanie, choćby niezgrabne, jakiegoś uczucia, a tylko osłaniasz się ironią, błazeństwem i... i... Ach, już idź lepiej i skończmy raz z tym wszystkim... Czekaj! - zawołała. Kierowałem się ku drzwiom, ona podbiegła do mnie, wzięła mnie za rękę i uśmiechnęła się. - Nie, nie chciałabym jednak, żebyśmy tak się rozstali. Powiem ci na zakończenie coś, co cię rozśmieszy, bo i mnie to bawi i dziwi, pomimo wszystko ten cały twój światopogląd przesiąkł jakoś we mnie i coś z tego zostało. Często łapię się na tym, że twoimi oczami patrzę na ludzi i znajduję w tym dużo zadowolenia.
- Kobieta-sfinks? - zapytałem
szczere słowa, na zamanifestowanie, choćby niezgrabne, jakiegoś uczucia, a tylko osłaniasz się ironią, błazeństwem i... i... Ach, już idź lepiej i skończmy raz z tym wszystkim... Czekaj! - zawołała. Kierowałem się ku drzwiom, ona podbiegła do mnie, wzięła mnie za rękę i uśmiechnęła się. - Nie, nie chciałabym jednak, żebyśmy tak się rozstali. Powiem ci na zakończenie coś, co cię rozśmieszy, bo i mnie to bawi i dziwi, pomimo wszystko ten cały twój światopogląd przesiąkł jakoś we mnie i coś z tego zostało. Często łapię się na tym, że twoimi oczami patrzę na ludzi i znajduję w tym dużo zadowolenia.<br>- Kobieta-sfinks? - zapytałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego