egzekucji i zaraz potem następne z nazwiskami nowych zakładników, albo też podające odrazu, na jednym arkuszu, nazwiska już zamordowanych i oczekujących na zamordowanie. Ale w roku 1944 jeździły już także, typowe poprzednio w innych miastach kryte ciężarówki, tzw., budy, z których eskorta wyprowadzała jedną lub kilka dziesiątków więźniów i ich rozstrzeliwała, a ciała pozostawiano na ulicy, zwykle do drugiego dnia. Te miejsca, zawsze pokryte były kwiatami.<br>Jednak zdarzenie to spowodowało, że Angus zaczął panicznie wprost bać się o swoją matkę, która wyjechała, jak podejrzewał, nie zdając sobie w pełni sprawy z grozy sytuacji, prosto w paszczę wilka. Modlił się rozpaczliwie i