wielce obraźliwym, a więc wymagającym nie tylko odmowy, ale pomsty. Tak mógłby postąpić jedynie głupiec, gbur albo ktoś zupełnie nieobeznany z miejscowymi obyczajami. Nie chcąc samemu narazić się na kompromitację i wrogość, a także pragnąc uchronić przed kompromitacją kogoś, kogo zamierzało się przekupić, należało wypić z nim morze zielonej herbaty, roztoczyć perspektywy, zachwalać jego mądrą troskę o dobro rodu i plemienia. Nierzadko w tych zabiegach przydają się pośrednicy.<br>Afgańska skłonność do zdrady zrodziła się nie z przewrotnego usposobienia Pasztunów, lecz z potrzeby. To ona wyrzeźbiła ich charakter. Dopuszczając zdradę, wiedzieli, że sami mogą paść jej ofiarą. Zdrada stanowiła element rozgrywki, w