Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
A do kolegów:
- Powiedzcie, jedry wasze pałki! No, co było zadane? Poza współczuciem nic mu nie mogli ofiarować. Pan Rymsza tymczasem wstał od stołu i wszedł pomiędzy ławki. Zbliżywszy się do Kajakiego rzekł cicho, prawie konfidencjonalnie:
- Zadam więc chyba najłatwiejsze pytanie: dlaczego ostatnio nic nie umiecie? Kajaki uśmiechnął się niezbyt roztropnie.
- Czyżbyś i tego nie wiedział? Kajaki wzdychał i sapał ze sztucznym uśmieszkiem na ściętej wysiłkiem twarzy.
- Ktoś inny może wie? - spytał profesor, odwracając się twarzą do klasy.
- Ja! - wyrwał się Zenuś.
- Oczywiście, ty zawsze wiesz - rzekł pan Rymsza bez entuzjazmu. - No proszę, posłuchamy. Zenuś wstał grzecznie, przełknął starannie ślinę i
A do kolegów:<br>- Powiedzcie, jedry wasze pałki! No, co było zadane? Poza współczuciem nic mu nie mogli ofiarować. Pan Rymsza tymczasem wstał od stołu i wszedł pomiędzy ławki. Zbliżywszy się do Kajakiego rzekł cicho, prawie konfidencjonalnie:<br>- Zadam więc chyba najłatwiejsze pytanie: dlaczego ostatnio nic nie umiecie? Kajaki uśmiechnął się niezbyt roztropnie.<br>- Czyżbyś i tego nie wiedział? Kajaki wzdychał i sapał ze sztucznym uśmieszkiem na ściętej wysiłkiem twarzy.<br>- Ktoś inny może wie? - spytał profesor, odwracając się twarzą do klasy.<br>- Ja! - wyrwał się Zenuś.<br>- Oczywiście, ty zawsze wiesz - rzekł pan Rymsza bez entuzjazmu. - No proszę, posłuchamy. Zenuś wstał grzecznie, przełknął starannie ślinę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego