ale ta konfrontacja nie była taka ostra.<br>Dzisiaj cokolwiek bym zrobił, karkołomnym wysiłkiem kupił nowy mebel czy używany samochód, to zawsze będzie wielkie nic. Wystarczy byle pretekst, a już słyszę, często niestety od najbliższych: "Malinowski otwiera trzeci sklep, kupił sobie fiestę, zabrał żonę na wakacje do Paryża. Ten to ma rozumek, a ty?"</><br><who3>Anka: Obserwuję jeszcze jedno zjawisko, charakterystyczne dla nowej, kapitalistycznej rzeczywistości: zaczynają dużo pić ludzie, których uwiodła szansa na szybki sukces w biznesie. I to zarówno ci, którzy ponoszą klęskę za klęską, pożyczają coraz więcej na nowe przedsięwzięcia i wpadają w coraz głębszy lej finansowy, jak i tacy, którym