Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
teraz złaź ze stołu. A pani, młoda damo - okularnik zwrócił się nagle do mnie, chociaż cały czas był do mnie odwrócony plecami - pani niech będzie taka dobra i sprawdzi, czy pani akrobacie nie sterczy szkło z pleców.
- To nie mój akrobata - sprostowałam, przesuwając dłońmi po mokruteńkiej koszuli Pawełka. O dziwo, rozumiałam go nieźle. - Zdrów.
- Ale z twojego cyrku? Piękna woltyżerko? - okularnik popatrzył na mnie uważnie.
- Już nie - odpowiedziałam po namyśle.
Okularnik przyciągnął czwarty zydel. Posiedzieliśmy w O'Hops niedługo, chyba do drugiej nad ranem. Potem jedliśmy jakieś idiotyczne crab cakes w Bradley's, gdzie dwóch trębaczy pojedynkowało się w She's the Wild One
teraz złaź ze stołu. A pani, młoda damo - okularnik zwrócił się nagle do mnie, chociaż cały czas był do mnie odwrócony plecami - pani niech będzie taka dobra i sprawdzi, czy pani akrobacie nie sterczy szkło z pleców.<br>- To nie mój akrobata - sprostowałam, przesuwając dłońmi po mokruteńkiej koszuli Pawełka. O dziwo, rozumiałam go nieźle. - Zdrów.<br>- Ale z twojego cyrku? Piękna woltyżerko? - okularnik popatrzył na mnie uważnie.<br>- Już nie - odpowiedziałam po namyśle.<br>Okularnik przyciągnął czwarty zydel. Posiedzieliśmy w O'Hops niedługo, chyba do drugiej nad ranem. Potem jedliśmy jakieś idiotyczne crab cakes w Bradley's, gdzie dwóch trębaczy pojedynkowało się w She's the Wild One
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego