Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
głucho Samson Miodek. - To nic takiego. Bóg niezawodnie to rozpozna. Jemu to zostawmy.
Ambroż odwrócił się gwałtownie, wpił w niego oczy, patrzył długo. Potem spojrzał na Reynevana i Szarleja.
- Błogosławieni ubodzy duchem - powiedział. - Anioł niekiedy mówi przez usta matołków. Ale miejcież na niego baczenie. Ktoś w końcu pomyśli, że głupol rozumie, co mówi. A będzie ten ktoś mniej ode mnie wyrozumiały, to źle się to skończy. Tak dla niego, jak i dla jego chlebodawców.
- A w ogóle - dodał - to przygłup ma rację. Bóg osądzi, oddzieli plewy od ziarna, a winnych od niewinnych. Zresztą żaden papistowski ksiądz niewinny nie jest. Każdy służalec
głucho Samson Miodek. - To nic takiego. Bóg niezawodnie to rozpozna. Jemu to zostawmy. <br>Ambroż odwrócił się gwałtownie, wpił w niego oczy, patrzył długo. Potem spojrzał na Reynevana i Szarleja. <br>- Błogosławieni ubodzy duchem - powiedział. - Anioł niekiedy mówi przez usta matołków. Ale miejcież na niego baczenie. Ktoś w końcu pomyśli, że głupol rozumie, co mówi. A będzie ten ktoś mniej ode mnie wyrozumiały, to źle się to skończy. Tak dla niego, jak i dla jego chlebodawców.<br>- A w ogóle - dodał - to przygłup ma rację. Bóg osądzi, oddzieli plewy od ziarna, a winnych od niewinnych. Zresztą żaden papistowski ksiądz niewinny nie jest. Każdy służalec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego