Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
dumę, ja im daję miłość, ja im daję życie! Że co? Że to nie jest prawdziwa miłość? A jaka jest prawdziwa? Wszystko jest złudzeniem, całe życie to jeden wielki kit, jebana fatamorgana. Liczy się tylko, żeby choć przez chwilę być szczęśliwym, i oni dostają to ode mnie. Nikt tak nie rozumie mężczyzny jak kurwa. Żądam za to szacunku, żądam! Rozumiesz? Żaden śmieć nie będzie mnie kaleczył...
Nie płaczę!
Mówiłam ci, że nie płaczę.
Nie patrz tak na mnie. Nie wiem, co mi się stało.
No co ty, facet, z tobą jest inaczej. Ty to co innego.
Nie mówiłabym ci tego.
Chodźmy
dumę, ja im daję miłość, ja im daję życie! Że co? Że to nie jest prawdziwa miłość? A jaka jest prawdziwa? Wszystko jest złudzeniem, całe życie to jeden wielki kit, jebana fatamorgana. Liczy się tylko, żeby choć przez chwilę być szczęśliwym, i oni dostają to ode mnie. Nikt tak nie rozumie mężczyzny jak kurwa. Żądam za to szacunku, żądam! Rozumiesz? Żaden śmieć nie będzie mnie kaleczył...<br>Nie płaczę!<br>Mówiłam ci, że nie płaczę.<br>Nie patrz tak na mnie. Nie wiem, co mi się stało.<br>No co ty, facet, z tobą jest inaczej. Ty to co innego.<br>Nie mówiłabym ci tego.<br>Chodźmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego