poraziła i niejako wchłonęła. Kształtując się między ludźmi, forma nigdy nie zastyga w zupełnej równowadze: ubożeje i słabnie, ustępując innym formom, albo przeciwnie, przyrasta, bogaci się, wchłaniając, co tylko pozwoli się wchłonąć! Tak również z nowoczesnością, która - rzecz jasna - była już od początku pojęciem czy stylem nader mętnym. Co właściwie rozumie się w Ferydurke pod nowoczesnością? Najpierw kult postępu, zaufanie do nauki, demokracji, techniki, co zmieni i polepszy życie... Związały się one - po wstrząsach pierwszej wojny - z obyczajowymi zmianami, z głębokości których nie bardzo już zdajemy sobie sprawy. Ale w latach trzydziestych "dancing, kajak, Ameryka" (F 104) zaczynają kojarzyć się inaczej