wieki, Kordecki w proch się rozsypał, Staszic ma swoje imię wyryte na co trzeciej szkole, a ten krąży, krąży, i ryczy, aż cała nasza karmazynowa komnata wibruje: "Zacznijcie, wargi, nasze chwalić Pannę Świętą... Zacznijcie opowiadać część jej niepojętą..."<br>Spoglądam na Dziadka, który zachowuje kamienny spokój, nie wiem czy to tolerancja rozumnego męża stanu, czy też całkowite désintéressement, ale ja tych pień nie wytrzymuję.<br><page nr=112> Okrutna pamięć podsuwa mi wspomnienie jutrzni w Tyńcu, hymnów gregoriańskich na męskie przepiękne głosy dwunastu ojców benedyktynów - i robi mi się słabo.<br>Zatykam uszy, ale to daremne.<br>Wszystko wibruje tym nieznośnym beczeniem.<br>Cała różnica, że nikt tu kornie