jako świadomy podmiot decyzji moralnych, a zostaje jedynie jednostka pojmowana jako trybik w wielkiej machinie społecznej. W praktyce ideałami zostają wtedy wielkie budowle socjalizmu - wielka huta, wielka płyta, wielkie festyny sportowe, wielkie pochody postępowej części ludzkości. Liczy się masa oraz władza. Ale ponieważ każdy człowiek jest osobą, bytem społecznym obdarzonym rozumnością i wolnością, przeto ta niedobra antropologia socjalizmu nieuchronnie owocuje złą ekonomią, marnotrawieniem ludzkich zdolności, niszczeniem ludzkich zasobów, także naturalnego środowiska. I w konsekwencji tej ogromnej nieskuteczności myśli socjalistycznej w kontakcie z rzeczywistością, aby przedłużyć samo istnienie socjalizmu, trzeba uciekać się do przymusu. Nieuchronnie więc socjalizm poczęty z pięknych ideałów więźnie